Na etapie wyboru podmiotu prowadzącego rejestr akcjonariuszy dosyć duży nacisk kładzie się na opłatę stałą za prowadzenie rejestru.
Na drugi plan schodzą czasem opłaty za zmiany w rejestrze, choć w niektórych spółkach mogą one stanowić duży odsetek kosztów związanych z prowadzeniem rejestru akcjonariuszy, więc warto przyjrzeć się temu aspektowi w umowach.
Trzy możliwości uregulowania opłat za rejestr akcjonariuszy
Teoretycznie są trzy możliwości uregulowania tej kwestii: brak opłat za zmiany w rejestrze, ponoszenie opłat przez akcjonariuszy oraz ponoszenie opłat przez spółkę.
W maju jednak KNF wypowiedziała się negatywnie w przedmiocie zapisów umownych przenoszących ten koszt na akcjonariuszy, zaznaczając że „Prowadzenie rejestru akcjonariuszy jest usługą świadczoną na rzecz spółki i to spółka, a nie jej akcjonariusze, powinna ponosić koszty za czynności wynikające z jej świadczenia.”
Należy zgodzić się z tą interpretacją.
Pozostają więc dwie pozostałe opcje. W sytuacji, gdy opłata roczna pokrywa koszty ew. zmian sprawa jest jasna. W sytuacji, gdy opłaty ma ponosić spółka, opłaty naliczane są różnie: albo jest to opłata stała albo procent od wartości transakcji – w określonych widełkach między opłatą minimalną a opłatą maksymalną. Spotyka się też rozwiązanie hybrydowe, gdzie pewna ilość transakcji dostępna jest „w pakiecie”.
Wybór powinien zależeć od ilości i zmienności akcjonariuszy
Opłata procentowa może się okazać bardziej korzystna w sytuacji, gdy wartość akcji poszczególnych akcjonariuszy jest stosunkowo niewielka – przykładowo w przypadku akcji pracowniczych i rozproszonego akcjonariatu. Tam też można rozważyć opcję bez opłat za przeprowadzenie transakcji.
Przy małej ilości akcjonariuszy, stosunkowo stałym akcjonariacie wystarczający będzie roczny pakiet kilku transakcji.